22 czerwca 2022, 13:25
Podejśc na Program miałem 3 ( do trzech razy sztuka :) ) Te pierwsze jest słodko gorzką historią kompletnego fallstartu i samobójczej bramki w pierwszych sekundach meczu.
Podejście nr 1 :
Zaczeło się nawet zabawnie ale niestety skończyło sie tragicznie.Zadzwoniłem do kolegi ze Wspólnoty i poprosiłem Go o przeprowadzenie mnie przez Program. Mój niedoszły sponsor był ( jest) mądrym i konkretnym człowiekiem jakis czas już utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny znałem Go z wspólnych mitingów on linowych często też mnie wspierał i pomagał ,więc to jego poprosiłem o pomoc.
Kiedy rozmawialiśmy wstępnie o wejściu na Program zapytał się czy mam WK i jakie wydanie.Ja wtedy jeszcze w ogóle w temacie nie byłem i nie umiałem mu odpowiedzieć na to pytanie .WK wypożyczyłem wcześniej z biblioteki nie miałem zielonego pojęcia jakie to było wydanie więc mówię że nie wiem że "Taka z niebiesko żółta okładką" :) a On na to że "wszystkie są z niebiesko żółtą okładką" :D
Po tym żenującym wstępie zaczelismy rozmawiać o sprawach technicznych Programu jak będzie wyglądała nasza współpraca.Wtedy jeszcze w głowie mi sie nie mieściło że drugi człowiek może tak bezinteresownie poświęcać swój czas drugiemu alkoholikowi przeprowadzając go przez Program dzieląc się wiedzą i doświadczeniem zupełnie nie chcąc nic w zamian więc zapytałem się Go czy będę mu musiał za to płacić :) Mojego niedoszłego sponsora aż zatkało z wrażenia po tym pytaniu ale kto pyta nie błądzi :)
Koniec końców umuwilismy się na pierwsze spotkanie wideo za parę dni. A ja po tym telefonie z radości chodziłem 2 metry nad ziemią.
Moja radośc była tak duża że moja chora głowa wpadła na pomysł żeby to uczcić i postanowiłem sobie że przed tym spotkaniem urządzę sobie ostatnia popijawę aby uczcić ten fakt wejścia na Program.Takie kawalerskie przed ślubem.Ostatni raz przed dozgonnym powiedzeniem "Nie" mojej chorobie alkoholowej. Podejście godne miszcza :)
Moje Kawalerskie trwało kilka dni po których zamiast na Programie wylądowałem na Detoksie a z detoksu trafiłem na Terapię zamkniętą.I w takich oto oklicznościach moje pierwsze podejście do Programu dobiegło końca.